
Recenzja Swatch Sistem51 Irony [zdjęcia live, dostępność, cena]
Popularna linia mechanicznych zegarków marki Swatch – Sistem51 – w ubiegłym roku wzbogaciła się o kolekcję Irony. Dzięki zamianie plastikowych kopert na te wykonane ze stali nierdzewnej zaprezentowane czasomierze zyskały nieco bardziej eleganckiego charakteru przy jednoczesnym zachowaniu ciekawego designu i niskiej ceny.
Początki firmy Swatch
Prawdziwy miłośnik zegarków zapytany o najgorszy dla branży okres w historii, z pewnością wskaże kryzys kwarcowy. Pojawienie się w latach 70. minionego wieku modeli „na baterię”, niczym epidemia dotknęło wiele znanych i cenionych firm. Część z nich przepadła bezpowrotnie, a część reaktywowano dopiero po latach. Jednak, jak to zwykle bywa, co dla niektórych marek okazało się zagładą, dla innych stanowiło prawdziwy wiatr w żagle. To właśnie podczas „kwarcowej rewolucji”, a dokładnie w 1983 roku, świat po raz pierwszy usłyszał o firmie Swatch – szwajcarskiej odpowiedzi na zalew tanich, elektronicznych zegarków z Azji. Marce (założył ją Nicolas G. Hayek) udało się zredukować liczbę komponentów mechanizmu kwarcowego z typowych 91 do 51. To z kolei pozwoliło na uruchomienie zautomatyzowanej produkcji, a w efekcie końcowym na zaoferowanie zegarków w atrakcyjniejszych cenach. Kolorowe, tanie modele zdobywały świat, a właściciel firmy – Swatch Group – z czasem włączył w swoje szeregi marki takie jak Blancpain, Breguet, Omega, Longines, Tissot czy Rado.
Sistem51, czyli pomysł na to, jak przekonać młodych do mechanicznych zegarków

W 2013 roku, wobec kolejnej fali kryzysu – tym razem ekonomicznego – Swatch zaskoczył wszystkich podczas targów w Bazylei, prezentując kolekcję Sistem51. Mechanicznym sercem nowej rodziny plastikowych, kolorowych zegarków został automatyczny werk złożony, podobnie jak kilka dekad temu modele kwarcowe, z zaledwie 51 komponentów, zespolonych jedną tylko śrubką. Co ważne, mechanizm taki montowany jest w całkowicie zautomatyzowanym procesie – włącznie z laserową regulacją. To z kolei przekłada się na znaczącą redukcję kosztów. A parametry? Częstotliwość pracy 3Hz, jeden bęben sprężyny gwarantujący maksymalnie 90 godzin rezerwy chodu (niemal 4 dni!) i dokładność na poziomie około +/- 7 sekund na dobę. Wszystko to za cenę 540zł. Kolekcja plastikowych zegarków miała za zadanie przekonać młodych, że noszenie mechanicznego zegarka wciąż jest cool. Kolejnym krokiem jest dotarcie do osób nieco starszych lub ceniących bardziej stonowane projekty, czyli tegoroczna rodzina Swatch Sistem51 Irony.
Irony, czyli metalowy

W kolekcji Sistem51 Irony, łączony ze Swatchem plastik koperty zastąpiono stalą. Dzięki temu czasomierze stały się bardziej wyważone i – jakkolwiek to brzmi – eleganckie. Część z zegarków dostępna jest na paskach, ale ja do recenzji wybrałem model Sistem Boreal (Ref. YIS401G) na bransolecie. Jego koperta ma 42mm średnicy, 13.8mm grubości i długość (razem z uszami) aż 50.6mm. Biorąc pod uwagę kształt (brak odstających uszu) z jednej strony dobrze układa się na nadgarstku, z drugiej na niewielkiej ręce może stworzyć przytłaczające wrażenie.
Detale, na które warto zwrócić uwagę
Koperta recenzowanego modelu ma klasę wodoszczelności 30m, co jasno sugeruje, że zegarek woli raczej suchy ląd. Obudowa powstała – podobnie jak bransoleta – z polerowanej na wysoki połysk stali. Jeśli obawiacie się, że każdy dotyk zostawi mało estetyczne, widoczne odciski palca, to uspokajam, że na szczęście tak nie jest. Choć całość „błyszczy” dość mocno i potrzeba czasu, żeby się do tego przyzwyczaić, to w ramach kolekcji dostępne są także modele ze szczotkowanej stali.

Delikatnie karbowany bezel zegarka jest przytwierdzony na stałe i przytrzymuje szkiełko, które – podobnie jak to widoczne po stronie dekla – wykonano z plastiku. Przy tym poziomie cenowym to oczywisty wybór, a jeśli boicie się zarysowań, to pamiętajcie, że te drobne można z łatwością spolerować. Chroniona przez szkiełko tarcza ładnie mieni się w świetle różnymi odcieniami niebieskiego, a na jej powierzchnię naniesiono geometryczny wzór, który ma przywoływać kompas. Nie wiem dlaczego część elementów cyferblatu recenzowanej wersji wykonano substancją świecącą, skoro wskazówki godzinowa i minutowa (nota bene w recenzowanej wersji to najsłabszy element zegarka – wyglądają niczym wyciosane z kawałka blachy) są jej pozbawione. Uzupełnienie kompozycji stanowi czerwony, centralny sekundnik oraz okienko daty widoczne na godz. 3.

Warto odnotować, że Swatch w Sistem51 Irony zastosował uszy (widoczne na zdjęciu poniżej), które w dużej mierze – przez wystające elementy – wykluczają możliwość zmiany „firmowego” paska / bransolety na coś z prywatnych zasobów.

Odwracając zegarek deklem do góry, można przyjrzeć się pracy mechanizmu. Dzięki użyciu plastikowych komponentów Swatch sprawił, że werk wpisuje się w DNA firmy tzn. … jest kolorowy i ozdobiony różnymi wzorami. W przeciwieństwie do Sistem51, gdzie mechanizm był na stałe wkomponowany w obudowę – a co za tym idzie serwisowanie nie było możliwe – w Sistem51 Irony można ściągnąć dekiel i np. wymienić werk na nowy. To zaś może sprawić, że zegarek będzie służył przyszłym właścicielom o wiele dłużej niż modele z plastiku.
Wrażenia
O ile Sistem51 jest zegarkiem lekkim (niemal tak lekkim jak pozostałe, kwarcowe modele tego producenta), to Irony należałoby w tej kategorii zestawić z tradycyjnymi czasomierzami. Także wyglądem odstaje od plastikowej rodziny, co nadaje mu bardziej poważnego charakteru. W niektórych wersjach – jak testowany Sistem Boreal – o przynależności do Swatcha przypomina design tarczy i mechanizmu.

Zadziwiająco dobrze wypada bransoleta. Dość szeroka, złożona z 5 rzędów ogniw, mocno oplata nadgarstek trzymając zegarek na swojej pozycji. Żeby nie było tak różowo, to mam zastrzeżenia do zapięcia – aby je odciągnąć, każdorazowo mało nie oderwałem sobie kawałka palca. Przypuszczam, że to wina konkretnego egzemplarza lub chęć bardzo dobrego (zbyt dobrego) zabezpieczenia przed przypadkowym otwarciem.

Pomimo kilku wad pamiętajmy, że za 790zł otrzymujemy nowy, mechaniczny zegarek „Swiss”. Sistem Boreal pracował dokładnie, nie ustępując o wiele droższym konkurentom. A jeśli dodam do tego fakt, że po pełnym nakręceniu sprężyny mogłem go odłożyć na cały weekend, by w poniedziałek nadal móc odczytać aktualny czas, to pod tym względem znalezienie nowego, oryginalnego rywala w podobnej kwocie okaże się prawdopodobnie niemożliwe.

Swatch Sistem51 Irony Boreal
Nazwa modelu | Swatch Sistem51 Irony Boreal |
Ref. | YIS401G |
Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
Rezerwa chodu (h) | 90 |
Tarcza | niebieska |
Koperta | stal |
Średnica (mm) | 42 |
Wodoszczelność | 30m |
Pasek | bransoleta |
Cena (PLN) | 790 |
W różnych zakamarkach sieci można spotkać informację, że w Swatch’ach podana klasa wodoszczelności jest rzeczywista, a nie jak zazwyczaj dotyczy szczelności statycznej. Czyli jak napisane 30m to rzekomo można z nim do tej głębokości zanurkować. Czy to prawda? Zegarek dosyć ładny choć wolę Swatch’e proste, plastikowe z prostym wzorem, a najlepiej bez wzoru. Inna sprawa, że nie jestem użytkownikiem zegarków tej firmy ale znam je bo w rodzinie się pojawiały od lat 90tych i wiem, że są to porządne kawałki plastiku więc pewnie i ta koperta stalowa jest porządnie wykonana oraz trwała.
Xawery – na stronie jest podane „Water Resistance: 3 Bar”. Zejście z takim zegarkiem na 30m byłoby mało rozsądne :)
biorąc pod uwagę, ze za 7-8 stów można mieć skx lub raya to słocz jest słabym dilem
To zegarek dla zupełnie innego odbiorcy – nie ma co porównywać.
Jak w tym modelu wygląda kwestia skracania bransolety?
Tradycyjnie – przez usuwanie ogniw bransolety. Dodatkowo w zapięciu można wykonać mikroregulację.