A.Favre & Fils Phoenix
Manufaktura A.Favre & Fils założona została przeszło 200 lat temu. Po latach zapomnienia spadkobierca zegarmistrzowskich tradycji rodziny Favre – Laurent Favre – reaktywuje firmę i przedstawia klasyczne, piękne czasomierze zawarte w kolekcji Phoenix.
Laurent Faure jest już dziesiątym pokoleniem zegarmistrzów z rodziny Favre. Założycielem marki, od początku zarejestrowanej pod obecną nazwą (oznaczającą A.Favre i Syn) był Abraham Favre. Jako oficjalną datę wpisania marki do rejestru przyjmuje się dzień 1 października 1792 roku. Przez kolejne dziesięciolecia firma przeżywa swoje wzloty i upadki, dotykana była także boleśnie przez los – wielki pożar w Le Locle w roku 1833 dokumentnie zniszczył budynki manufaktury. Przechodząca z pokolenia na pokolenie firma, należąca bez przerw do rodziny, wraz z kolejnymi potomkami Abrahama Favre, kultywuje rodzinne tradycje tworzenia szwajcarskich, mechanicznych zegarków z jednoczesną ekspansją na kraje całego świata (z uwzględnieniem odległych rynków Stanów Zjednoczonych, Kuby i Brazylii). Firma zostaje po pewnym czasie przeniesiona do Genewy. Wykorzystując ugruntowane na przestrzeni dekad koneksje z rynkiem Indyjskim Henry-A. Favre (kolejny członek rodu) buduje w Bombaju w pełni funkcjonalną fabrykę zegarów pod marką Favre-Leuba (istniejącą do dnia dzisiejszego, lecz działającą już na terenie Szwajcarii). Następnie, w roku 1964 wraca do Genewy aby tam otworzyć prawdziwą, szwajcarską manufakturę zegarmistrzowską, zgodną z tradycjami i ideą swoich przodków. Zakłada także jedną z pierwszych szwajcarskich grup zegarmistrzowskich (na wzór dzisiejszego Richemont czy Swatch) SAPHIR Holding, która doprowadza do połączenia manufaktur Favre-Lauba i Jaeger-LeCoultre. Kiedy wreszcie w roku 1976 zarządzana już przez synów Henrego Favre grupa, zmuszona warunkami rynkowymi i ekonomicznymi, zostaje sprzedana niemieckiemu VDO, jej działalność znika z branżowej mapy na przeszło 30 lat. Reaktywuje ją, dokładnie 218 lat po pierwotnym założeniu firmy, Laurent Favre, dla którego Abraham jest krewnym w stopniu tak odległym, że prawdopodobnie nie ma słowa właściwie go określającego. Podkreślający swoje przywiązanie, dumę z rodzinnych tradycji i wyniesioną z rodzinnego domu pasję zegarmistrzowską Laurent, po nabraniu doświadczenia w branży zegarmistrzowskiej i edukacji odebranej w Stanach Zjednoczonych, postanowił sprostać wyzwaniu wskrzeszenia marki A.Favre & Files i przywrócenia jej lat świetności. Pierwsza kolekcja, jaka wyszła z pod ręki Laurenta Favre, otrzymała nazwę Phoenix – zapewne jako symbol odrodzenia rodzinnej historii. Na ten moment stanowią ją dwa zegarki, modele Phoenix 10.02 oraz nowy, przedstawiony niedawno Phoenix 10.1 Quantieme A Grand Affichage Rotatif.
Nowy czasomierz, bazujący na modelu 10.2, różni się od poprzednika dołożeniem kalendarza w dość oryginalnym, opatentowanym przez markę stylu. Designersko utrzymane w bardzo purystycznej, eleganckiej formie czasomierze, bardzo przypominające swoim charakterem zegarki manufaktury H.Moser & Cie (uderzająco podobna jest również czcionka użyta w logo). Wykonana, zależnie od wersji, z różowego lub białego złota i palladu koperta mierzy klasyczne 41mm średnicy i 10.15mm grubości. Jak zapewniają projektanci, jej proporcje i geometria kanciastych uszu została stworzona zgodnie z zasadami stworzonymi przez Pitagorasa i słynnym „Złotym Podziałem” zapewniającym zachowanie harmonijnej kompozycji. Powierzchnia koperty jest częściowo satynowana, częściowo polerowana. Z obu stron zastosowano odporne na zarysowania szafirowe szkło, piękna koronka zaś jest sygnowana dwiema literami F. Jeden wariant kolorystyczny tarczy – metaliczny antracyt – został pięknie wykończony szlifem kołowym. Większa część powierzchni tarczy, w duchu wspomnianego minimalizmem, umieszczone są jedynie nakładane, proste polerowane indeksy godzinowe i dystyngowane logo marki, napisane old-schoolowym fontem. Wycięte w środkowej części wskazówki i centralny sekundnik również emanują elegancką, lekko tylko unowocześnioną (owo wycięcie) prostotą.
Model Quantieme A Grand Affichage Rotatif charakteryzuje zajmujący sporą część prawej strony cyferblatu datownik w formie otwartego, pokazującego jednocześnie 9 dni okienka. Stworzony przez zegarmistrzów A.Favre & Files mechanizm miał do minimum ograniczyć ilość ruchomych komponentów modułu datownika, poprawiając dzięki temu niezawodność i dokładność całości.
W module, będącym częścią własnego kalibru DB 1334/1 Henry, ruchome są jedynie 2 elementy. Sam kaliber, nazwany „Henry” (na cześć wspomnianego wcześniej Henrego-A. Favre, dziadka obecnego właściciela) jest nakręcany ręcznie i wykonany, łącznie z dekoracją, w duchu tradycyjnego, szwajcarskiego zegarmistrzostwa. Mechanizm mierzy 31mm średnicy (13 ¾ linii) i jest nakręcany ręcznie. Podwójny bęben sprężyny z systemem double-click zapewnia 84-godzinną rezerwę chodu (wskaźnik rezerwy widoczny jest przez przeszklony dekiel). Balans pracuje z częstotliwością 28.800 A/h i posiada regulację w postaci łabędziej szyi. Mostki zakończone są okrągłymi główkami („apple heads”) zaś kamienie rubinowe mocowane są w przykręcanych szatonach. Powierzchnie mostków wykończono szlifem „Rayons de la Gloire” (z pol. Fale Chwały) a płytę bazową perłowaniem. Wpusty pod szatony mocujące i termicznie barwione na niebiesko śruby podobnie jak krawędzi mostków są ręcznie wypolerowane. Całość wykończona jest w iście artystycznym, naprawdę urzekającym stylu.
opracowanie: Łukasz Doskocz