Hands-On Omega Seamaster Planet Ocean – 4. generacja kultowego divera
Manufaktura z Biel odświeża swój rasowy zegarek nurkowy, dodając mu zupełnie nową, bardziej agresywną formę i luksusowe detale. Na start dostępne będą trzy warianty kolorystyczne.
Historia zegarków do nurkowania jest dla Omegi niezwykle ważnym i nie mniej bogatym rozdziałem jej liczącej już przeszło 175 lat historii. Jego pierwszy akt to jeszcze rok 1932 i debiut modelu Marine – pierwszego divera na rynku komercyjnym – który może z pozoru nie wyglądał na takowy, ale wprowadził kilka istotnych rewolucji. Nietypową (szczególnie z dzisiejszej perspektywy), prostokątną kopertę złożono z dwóch części i uszczelniono korkiem, a motylkowe zapięcie paska zaopatrzono w nurkową przedłużkę. Jak się okazało, zegarek był w stanie osiągnąć wodoszczelność 135 m, co z perspektywy kolejnych, nurkowych Omeg wydaje się być wartością symboliczną.

Kolejne epizody nurkowej historii Omegi to już znacznie bliższe stylistycznie naszym czasom zegarki z linii Seamaster, w tym legendarne wśród kolekcjonerów modele 300, 300M, 1000 i wreszcie najbardziej rasowy z całej rodziny – PloProf. Każdy z tych zegarków, dzięki licznym wariantom i modyfikacjom, dodawał na przestrzeni lat coś istotnego w kontekście rozwoju budowy i funkcjonalności diverów. Kolejny jakże istotny przełom przyniósł rok 2005 i debiut kolekcji Seamaster Planet Ocean. Opierając się luźno na Seamasterze 300 z przełomu 5 i 6 dekady zeszłego stulecia, Omega zaprojektowała zegarek nurkowy z nutą subtelnej elegancji. Jak na model z klasą wodoszczelności 600 m przystało, Planet Ocena spełniał wymagania stawiane przed każdym profesjonalnym diverem, łącznie z czytelną, czarną tarczą z wyraźnymi indeksami i wskazówkami, obrotowym bezelem z podziałką minutową, a nawet zaworem helowym, który umożliwiał ewentualne pozbycie się z wnętrza koperty cząsteczek helu.

Rok po premierze, model Planet Ocean (czarny, na gumowym pasku) trafił na nadgarstek ówczesnego Jamesa Bonda (z Danielem Craigiem w roli Agenta 007), a jego historia nabrała dynamiki. Od tamtej pory zegarek nie przeszedł drastycznych zmian stylistycznych, za to wprowadzał szereg nowych rozwiązań, np. ceramiczną wkładkę bezela, Liqudmetal, nowe materiały oraz mechanizmy, na czele z zaprezentowanym 9 lat temu, automatycznym kalibrem Co-Axial Master Chronometer. Planet Ocean nie oparł się nawet komplikacjom, ale jego estetyka nie ulegała istotniejszym modyfikacjom. Aż do teraz.
Planet Ocean 2025
Nowa Omega Planet Ocean tylko na pierwszy, raczej nieuważny rzut oka, przypomina dotychczasowe wersje. W istocie to zegarek poddany wielu istotnym modyfikacjom, ale połączonym umiejętnie z kilkoma sprawdzonymi detalami.

Najbardziej oczywista jest (rzecz jasna) zupełnie nowa koperta. Do tej pory Planet Ocean, nawet w ekstremalnej wersji Ultra Deep, zachowywał ergonomiczne obłości obudowy, łącznie z krótkimi, lekko wygiętymi uszami i ogólną sylwetką. Nowy Seamaster PO obłości porzuca na rzecz wyrazistych, geometrycznych form, ostrych krawędzi i zintegrowanej konstrukcji. Mierząca 42 mm średnicy koperta ma więc jasno zaznaczone, nieco surowe rysy, wpisujące się od frontu w obrys czegoś na kształt „toneau”. Uszy zakończone są prostymi, ściętymi powierzchniami, przechodzącymi w pierwsze ogniwa bransolety. Ich szeroki rant, biegnący przez całą długość obudowy, wypolerowano, a reszta powierzchni otrzymała satynowane wykończenie, zaaplikowane pod różnymi kątami.

Nowa wersja modelu Planet Ocean jest wodoszczelna do pełnych 600 m, a mimo to udało się w niej zredukować grubość koperty, która teraz wynosi bardzo rozsądne 13,79 mm.


Prawą stronę koperty wieńczą płynnie wychodzące z obrysu wypustki, pełniące rolę osłony koronki. Koronka jest oczywiście zakręcana, z piaskowanymi i polerowanymi detalami oraz wytłoczonym logo Omegi. Po lewej natomiast nie ma już zaworu helowego, którego wedle słów marki pozbyto się z pobudek czysto estetycznych.
Od spodu koperta nowego Seamastera Planet Ocean została zamknięta pełnym deklem, który wykonano z tytanu (grade 5). Na koncentrycznie szczotkowaną powierzchnie nadrukowano laserowo nazwę modelu, wodoszczelność (600 m / 2000 ft) oraz sylwetkę hippokampa – pół konia, pół ryby z mitologii greckiej oraz rzymskiej – symbolu linii Seamaster.

Rozstawione na 22 mm uszy prezentują zupełnie nową bransoletę. Jej ogniwa podążają stylistycznie za formą koperty, mają więc mocno geometryczne kształty oraz wykończenie satynowaniem (od zewnątrz) i polerką (w środku oraz na bokach). Na nadgarstku całość zapina się motylkiem, zaopatrzonym w sześciostopniową mikroregulację oraz dodatkową przedłużkę nurkową. Omega oferuje również gumowy pasek z fakturą i zapięciem motylkowym.


Od góry całość zamyka natomiast masywny, stalowy bezel, którego design nieco przypomina ten z modeli PloProf. Wyraźne ząbkowanie pozwala swobodnie obracać nim przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, zaś wkładka zrobiona jest z ceramiki. Omega oferuje trzy wersje: klasyczną czerń, morski odcień niebieskiego oraz pomarańcz. Widoczna pod szafirowym, płaskim szkłem tarcza jest za to niemal identyczna w każdej z opcji. To także ten element, który pozwoli Wam szybko i bezbłędnie połączyć zegarek z kolekcji Seamaster PO.

Matowy, lekko chropowaty cyferblat ma zestaw trójwymiarowych, nałożonych indeksów godzinowych, wpisany miedzy namalowaną na biało podziałkę minutową. Na godz. 12 nałożono rodowane logo manufaktury – grecką literę „Ω”. Każdy kwadrans czasu podkreśla indeks i towarzysząca mu arabska cyfra, której krój lekko przeprojektowano, dopasowując stylistycznie do formy całego zegarka. Elementy te zrobione są z bloczków luminowy, a w wersji pomarańczowej nawet dopasowane kolorystycznie. Wskazówki z kolei to już klasyka Planet Ocean – duże, fazowane, wypolerowane, wypełnione Super-LumiNovą, z godzinową i minutową zakończoną grotem.

Master Chronometer
W stalowej kopercie Planet Ocean Omega umieszcza dodatkowy, tytanowy pierścień, w którym to dopiero montuje mechanizm. Zegarki zasila manufakturowy kaliber 8912. Certyfikowany przez METAS werk jest wysokoodporny na pola magnetyczne i zapewnia chronometryczną precyzję chodu, na poziomie od 0 do + 5 sekund na dobę. 8912 dysponuje 60 godzinami rezerwy chodu i taktowaniem na 25 200 A/h.
Dostępność i cena
Pachnąca nowością Omega Seamaster Planet Ocean w swojej czwartej generacji, na start oferowana będzie w łącznie 7 referencjach. Model z pomarańczowym bezelem można wybrać z bransoletą albo gumowym paskiem (w kolorze czarnym lub pomarańczowym). Warianty z niebieskim i czarnym bezelem można kupić albo z bransoletą albo z czarnym, gumowym paskiem.

Wersje z bransoletą Omega wyceniła na 42 100 PLN (model czarny i niebieski) i 43 200 PLN (pomarańcz), z paskiem zaś na 39 100 PLN (czarny i niebieski) oraz 40 300 PLN (pomarańczowy).





Omega Seamaster Planet Ocean
| Producent | Omega |
| Nazwa modelu | Seamaster Planet Ocean |
| Ref. | O21730422101003 (pomarańczowa), O21730422101001 (czarna), O21730422101002 (niebieska) |
| Mechanizm | z automatycznym naciągiem |
| Symbol mechanizmu | 8912 Master Chronometer |
| Rezerwa chodu (h) | 60 |
| Tarcza | czarna |
| Koperta | stal |
| Średnica (mm) | 42 |
| Wysokość (mm) | 13,79 |
| Wodoszczelność | inna |
| Pasek | bransoleta, gumowy |
| Cena (PLN) | od 39100 |


