TOP 4 Najciekawsze zegarki Geneva Watch Days
Czwarta edycja genewskich targów doskonale oddała obecną sytuację branży zegarkowej. Wśród nielicznych nowości my tradycyjnie postaraliśmy się wskazać te najciekawsze.
Tegoroczna edycja Genewa Watch Days była zdecydowanie największą z dotychczasowych. Impreza, która pierwotnie powstała w jednym z niewielu okienek pandemii koronawirusa, z roku na rok staje się coraz ważniejszym i coraz większym wydarzeniem. GWD 2024 to przeszło 50 oficjalnie prezentujących się marek, zdecydowanie większa niż poprzednio liczba odwiedzających, a na dokładkę ponad 30-stopniowe upały i… zaskakująco mało nowych czasomierzy.
Nie ma już chyba wątpliwości, że branża zegarkowa weszła w okres stagnacji, który niektórzy nawet otwarcie nazywają kryzysem. W trakcie targów pojawiły się nawet informacje, że kilka uznanych marek zwróciło się po finansową pomoc do szwajcarskiego rządu po to, by utrzymać zatrudnienie i płynność działania wobec wyraźnego spadku popytu na dobra luksusowe. Doskonale widać to było także po genewskich premierach, których tym razem przygotowano jak na lekarstwo. Zachowawcze podejście mogliśmy zauważyć w Genewie już w marcu (przy okazji Watches & Wonders) i jak na razie nie widać realnych szans na zmiany. Musimy się więc zadowolić garstką nowych modeli, z których postaraliśmy się wskazać naszych faworytów. Kolejność jak zwykle przypadkowa.
Łukasz Doskocz: 1. De Bethune DB28xs Aérolite
Zegarmistrzostwo niezależne potrafi zaskakiwać albo totalnym futuryzmem i stylistyczną awangardą, albo wręcz pedantycznym poszanowaniem klasyki i tradycji. De Bethune jest jednym z tych nielicznych, którzy starają się połączyć przyszłość z przeszłością w jedną, harmonijnie tykającą całość. DB28xs Aerolite to model minimalistyczny, subtelny i smukły jak najwytrawniejsze klasyki, a przy tym korzysta z nowoczesnych technologii i materiałów zegarmistrzostwa XXI wieku. Na ręku leży znakomicie, wygląda co najmniej tak samo dobrze i z mojej perspektywy jest kwintesencją współczesnego myślenia o zegarkach.
Tomasz Kiełtyka: 2. Czapek Antarctique Flying Diamonds
Nie jestem specjalnym zwolennikiem kamieni szlachetnych oraz wszelkiego rodzaju udziwnień. A jednak z tegorocznych nowości pokazanych w trakcie targów GWD moją uwagę przykuł Czapek z pięknie mieniącą się tarczą z awenturynu, z widocznymi na niej indeksami godzinowymi. Clou polega na tym, że trzeba się dobrze przyjrzeć, aby stwierdzić, że to diamenty. Do tego przyjazny rozmiar (38,5 mm), wygodna bransoleta i estetycznie ozdobiony mechanizm z mikrorotorem z platyny.
Ł.D.: 3. Bulgari Octo Finissimo Yellow Gold & Blue
Gdyby chcieć stworzyć listę współczesnych ikon zegarkowego designu, bez cienia wątpliwości musiałoby ją otwierać Octo Finissimo. Projekt stworzony przez Bulgari rękami genialnego Fabrizio Buonamassy ma już ponad 10 lat, a wciąż zachwyca swoją oryginalnością, formą, smukłym profilem i uniwersalnością. Włoska z pochodzenia marka zaprezentowała do tej pory całkiem pokaźną liczbę warrantów Octo Finissimo, i choć nadal klasyczny model w tytanie uważam za najpiękniejszy, wersja pokazana podczas GWD absolutnie mnie urzekła. Bryła koperty i bransolety Octo zrobiona z matowego, żółtego złota, które w połączeniu z opalizującym, niebieskim cyferblatem wygląda tak stylowo, jakby zawsze nienagannie ubrany Buonamassa wymyślił go z myślą o sobie. To zresztą byłaby bardzo trafna inspiracja.
T.K.: 4. Frederique Constant Classic Tourbillon Manufacture
Tegoroczne targi w Genewie przyniosły kilka wyróżniających się zegarków z tarczą w kolorze purpury oraz kilka z cyferblatami z awenturynu. W ramach tych drugich zadebiutował nie tylko wskazany przeze mnie wcześniej Czapek, ale także limitowany do 36 egzemplarzy model Frederique Constant Classic Tourbillon Manufacture. Poza mieniącą się w świetle tarczą, zegarek przykuwa wzrok dzięki widocznemu w dolnej części cyferblatu tourbillonowi. Otwór w którym pracuje wirująca klatka jest dość duży, co mi akurat bardzo odpowiada. Classic Tourbillon Manufacture ma ponadto dobre proporcje wszystkich elementów i wygodnie leży na nadgarstku.