Audemars Piguet Royal Oak Extra-Thin – SIHH 2017 [zdjęcia live, cena]
Na niektóre zegarkowe reedycje kolekcjonerzy czekają ze szczególnym sentymentem. Opakowany w modne, żółte złoto płaski Royal Oak pokazany na genewskich targach SIHH z całą pewnością był jedną z nich.
Sportowe zegarki raczej nie kojarzą się z drogimi materiałami. Nie inaczej było z Royal Oakiem, którego pierwotnie Audemars Piguet (na bazie projektu Geralda Genty) przygotował w stali. Zegarek był bardzo kosztowny, nietypowy (na swoje czasy) i – jak to bywa z awangardowymi nowinkami – raczej chłodno przyjęty. Z czasem aura panująca wokół RO odwróciła się o 180°, a czasomierz zyskał status kultowego (o czym zresztą możecie poczytać TUTAJ). Złota wersja zegarka przyszła na świat 5 lat po premierze oryginału (czyli w roku 1977). Model o wdzięcznym przydomku „Jumbo” miał płaską kopertę, automatyczny werk i ledwie 2 wskazówki poruszające się nad giloszowaną tarczą. Dokładnie tak samo wygląda współczesna reedycja, równo 40 lat po premierze pierwowzoru.
AP przygotowało dwie referencje Royal Oaka „Jumbo” w kopercie z 18ct, żółtego złota. Kolor ten wydaje się wracać do łask – i choć może nie każdemu zegarkowi pasuje, tutaj sprawdza się znakomicie. Złoto samo w sobie jest cięższe i bardziej delikatne od stali, lecz złote „Jumbo”, ze złotą kopertą (39mm średnicy, jak w oryginale) i doskonałą, złotą bransoletą, wygląda i wypada na żywo fantastycznie. Zegarek leży na ręku jak przysłowiowa rękawiczka (także dzięki zaledwie 8.1mm grubości), a o bransolecie chyba nawet nie wypada pisać – to pewnie najlepsza zegarkowa bransoleta na rynku.
Żółto-złote „Jumbo” Ref.1512 dostępne jest z dwoma cyferblatami, ozdobionymi tradycyjnym, ręcznie giloszowanym wzorem „Petite Tapisserie”. Jeden (bardziej w moim guście) ma głęboki, niebieski kolor. Drugi to tarcza w kolorze szampańskim, idealnie wtapiającym się w złoto obudowy. Na obie trafiło złote logo AP, nadrukowana na biało nazwa manufaktury, 11 złotych, wyoblonych indeksów, okienko daty (godz.3) i dwie złote wskazówki z luminową.
Pod szafirowy dekiel zegarka zegarmistrzowie AP wrzucili doskonale znany kaliber 2121 – płaski (3.05mm) mechanizm z automatycznym naciągiem, 40h rezerwy chodu, balansem taktowanym na 2.75HZ (19.800 A/h). Każda z jego 247 części dopieszczona została ręcznie, ale w oczy pierwszy rzuca się i tak duży, szkieletowany, grawerowany wahnik ze złota.
Extra-Thin Ref.1512 nie będzie limitowane, i ten fakt zapewne ucieszy kolekcjonerów, którzy już powinni ustawiać się w kolejkach. Za obie wersje trzeba będzie zapłacić tyle samo – 55.400USD (~227.000PLN). W zamian dostajemy wiernie odwzorowany kawałek historii wskrzeszonej ze smakiem i w znakomitej jakości. Kiedyś nie lubiłem Royal Oaka, teraz powoli się w nim zadurzam. Złota wersja z genialnie kontrastującym granatem cyferblatu robi ogromne wrażenie.