Wystawa zegarków nagrodzonych w GPHG po raz pierwszy w Europie Wschodniej
W dniach 21–23 listopada Rumunia gościła 20 zegarków wyróżnionych statuetkami Grand Prix d’Horlogerie de Genève. Wydarzenie zorganizowano w zabytkowych wnętrzach Biblioteki Uniwersyteckiej w Bukareszcie.
Fundacja stojąca za organizacją konkursu GPHG, zwanego często „zegarkowymi Oscarami”, konsekwentnie działa na rzecz popularyzacji zegarmistrzostwa jako formy sztuki. Jednym z jej najważniejszych projektów są wystawy zwycięskich modeli, prezentowane w znanych lokalizacjach na całym świecie – od Hongkongu, przez Nowy Jork, Dubaj, Zurych, Genewę, aż po Paryż. W tym roku kolekcja zawitała do Rumunii, wpisując na mapę wyjątkowych miejsc również Bukareszt.
Oficjalną część rozpoczęło przemówienie ambasadora Szwajcarii w Rumunii (Massimo Baggi) oraz inspirujące panele dyskusyjne, które zgromadziły wybitnych ekspertów i liderów branży. Raymond Loretan (prezes GPHG) oraz Carine Maillard (dyrektorka GPHG) opowiadali o celach i przyszłości konkursu. Z kolei Lorenz Brunner z IWC podzielił się kulisami powstawania modelu Portugieser Eternal Calendar, który zdobył w tym roku nagrodę „Aiguille d’Or”, czyli najwyższe wyróżnienie. Na scenie towarzyszył mu Nicolas Wiederrecht z firmy Agenhor, odpowiedzialnej za produkcję mechanizmów m.in. dla H. Moser & Cie., jednego z tegorocznych zwycięzców.
Nie zabrakło również debat na temat kierunków, w jakich zmierza zegarkowy rynek. Dyskutowano o zmieniających się potrzebach klientów, nowych pokoleniach konsumentów i ich oczekiwaniach. W panelach udział wzięli m.in. Claire Cohen (Byrne), Lilian Thibault (Awake), Adnane Kerd (Guebly) oraz influencer Andrea Casalegno (@iamcasa). Rozmowy toczyły się w atmosferze otwartości i wymiany myśli, co doskonale wpisuje się w misję GPHG jako platformy promującej dialog w branży.
Kolejnym punktem programu było uroczyste otwarcie wystawy, gdzie zaprezentowano wszystkie nagrodzone modele. Ekspozycja wyróżniała się unikalnym podejściem – czasomierze były dosłownie „na wyciągnięcie ręki”, dzięki czemu odwiedzający mogli dokładnie się im przyjrzeć. Wstęp wymagał wcześniejszej rejestracji online i był bezpłatny. Efekt? Blisko 1500 odwiedzających w ciągu trzech dni.
Za organizację wystawy GPHG w Bukareszcie odpowiadał Constantin Baches, wydawca magazynu MisterWatch. Sukces tej inicjatywy zasługuje na uznanie – zarówno ze względu na skalę przedsięwzięcia, jak i dbałość o szczegóły. Constantin nie tylko zdołał przekonać fundację GPHG do postawienia na Europę Wschodnią (a wszyscy wiemy, jak bardzo marginalizowany przez branżę jest ten region), ale także znalazł partnera – firmę Kuhlto – która sfinansowała całe wydarzenie.
Wystawa GPHG w Rumunii pokazała, że Europa Wschodnia ma potencjał. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości także inne kraje naszego regionu zyskają szansę na goszczenie wydarzeń tej klasy.