Niemieckie zegarmistrzostwo, choć skupione na niewielkim obszarze małego Glashütte, oferuje bardzo zróżnicowaną ofertę zegarków, z jednym wspólnym mianownikiem – „manufakturowością”.

Niemieckie zegarmistrzostwo, choć skupione na niewielkim obszarze małego Glashütte, oferuje bardzo zróżnicowaną ofertę zegarków, z jednym wspólnym mianownikiem – „manufakturowością”.
Nowy model niemieckiej manufaktury z Glashütte to nie tylko nowa, niebieska tarcza, ale przede wszystkim mechanizm z własnym systemem wychwytu.
Po ubiegłorocznej wizycie w zegarkami stojącej Szwajcarii, tym razem odwiedzimy stolicę niemieckiego zegarmistrzostwa – Glashütte w Saksonii.
Ku ogólnemu zaskoczeniu butikowa manufaktura z Glashütte zaprezentowała dwa zupełnie nowe, złote czasomierze z własnymi, manualnymi werkami – Lambda i Lux.
Dwa nowe modele dołączyły właśnie do kolekcji Zurich manufaktury NOMOS. Ozdobione złotą, barwioną na niebiesko lub brązowo tarczą czasomierze to klasyka w nieco mniej konserwatywnym, lecz nie mniej pięknym wydaniu.
Mała manufaktura NOMOS z kolebki niemieckiego zegarmistrzostwa, Glashutte, zaprezentowała dwa zegarki wyposażone w pierwszy, własny mechanizm z komplikacją drugiej strefy czasowej. Modele Tangomat GMT i Zurich Weltzeit łączą w sobie tradycyjny, niemiecki design i czytelne, precyzyjne funkcje dodatkowe.
Zegarki luksusowe przeważnie kojarzą się nam ze Szwajcarią, jednak nie mniejsze tradycje ma zegarmistrzostwo niemieckie, którego centrum zlokalizowane jest w Glashütte.